Relacja z imprezy Flight Simulator
Impreza rozpoczęła się ok. 13 spotkaniem na Rynku w
Krakowie. Dalej uczestnicy (X-Cody i Nataniel) oraz przedstawiciele
redakcji GRY-OnLine udali się na lotnisko Aeroklubu Krakowskiego
w Pobiedniku Wielkim.
Pogoda mimo, że akurat tego
dnia zaczęło się kalendarzowe lato nie była najlepsza. Bardzo silny
wiatr (w porywach do 50 km/h), temperatura poniżej 20 stopni, duża
turbulencja oraz silne przelotne opady deszczu opóźniały planowany
wylot. Przed wylotem uczestnicy przeszli krótki naziemny instruktaż
pilotażu.
Pierwszym
odcinkiem wyprawy był przelot do Nowego Targu przez Nowy Sącz. Jako
pierwsza za sterami Cessny 172 zasiadła X-Cody. Mimo braku jakiegokolwiek
doświadczenia, po kilku minutach bez większych problemów potrafiła
utrzymywać właściwy kurs i wysokość lotu.
Po około 20 minutach od startu
samolot przeleciał nisko nad lotniskiem Aeroklubu Nowosądeckiego
w Łososinie Dolnej i dalej w kierunku Nowego i Starego Sącza wzdłuż
koryta Dunajca.
Od
miejscowość Łącko samolot przedzierał się pomiędzy chmurami do Nowego
Targu. Uczestnikom dopisywało dobre samopoczucie i dzielnie znosili
turbulencję oraz tzw. „górki”. Lądowanie w Nowym Targu odbyło się
na świeżo wykoszonym pasie trawiastym.
Po krótkiej przerwie za sterami
zasiadł Nataniel, który bardzo szybko opanował technikę kołowania
samolotem. Po starcie samolot udał się najpierw na południe do granicy
Tatrzańskiego Parku Narodowego, a uczestnicy mogli zobaczyć widok
Zakopanego.
Dalej
trasa lotu przebiegała przez Rabkę i Dobczyce na lotnisko pierwotnego
startu. Nataniel dawał sobie radę i w opinii pilota (podobnie jak
X-Cody): „nadaje się do dalszego szkolenia”. Przelot filmował i
fotografował Rafi.
Po lądowaniu do samolotu wsiedli
do samolotu przedstawiciele GOL’a: Fajek i DeSade. Cały krótki lot
Fajek wykonał w 99% samodzielnie (łącznie z kołowaniem, startem
i lądowaniem) co świadczy o tym, że redakcja posiada nie tylko wirtualne
talenty.
Impreza zakończyła się wspólną
kolacją w restauracji meksykańskiej na Rynku. Uczestnicy mimo ciężkich
warunków spisali się znakomicie. Czy było to udana impreza? Na pytanie
czy opłacało się przyjechać specjalnie na tą imprezę z Gdyni do
Krakowa Nataniel odpowiedział zdecydowanie twierdząco.
Oto
wrażenia uczestniczki naszej imprezy, X-Cody:
„To było niesamowite przeżycie.
W czasie lotu cały czas patrzyłam w dół i wydawało mi się, ze wszystko
tam jest makietą. Niesprzyjająca pogoda nie popsuła dobrej zabawy,
a wręcz przeciwnie – było jeszcze bardziej eXtremalnie :) Kiedy
pilot puścił stery, a samolot zaczął swobodnie opadać, przeszył
mnie dreszczyk emocji. Takich rzeczy się nie zapomina - cały lot
będę miło wspominać do końca życia. Chciałabym serdecznie podziękować
ekipie GOL ‘a za umożliwienie mi przeżycia takiej przygody.”
Poza tym był to wyjątkowy dzień,
szczególnie w Krakowie: pierwszy dzień lata, impreza puszczania
wianków na Wiśle (na którą udała się X-Cody) i… Cracovia awansowała
do II ligi, co było widać i słychać na Rynku do późnych godzin nocnych.
|